W mojej drugiej pracy dostałam pewnego dnia 'rozkaz' od pielęgniarki (która działała mi na nerwy), aby pozamiatać jadalnię, bo mój team się zmył i nie sprzątnął. Nagle nadeszła motywacja nr 3 - Kryształowe szpilki... A do tego byłam 4. Wkurzona (to też jest super motywujące).
Zamiatając podłogę wyobrażałam sobie, że ta głupia baba będzie zawsze wredną małpą (sorry, ale widziałam jak traktuje ludzi, stąd moje zdanie o niej), a ja za zarobioną kasę kupię sobie te upatrzone srebrne szpileczki z diamencikami i będę wyglądała zajebiście. No i że stać mnie na więcej (nie chodzi o kasę w tym kontekscie). Buty z tej historyjki są na zdjęciach - dawna świetność Faith :)
Nie chciałam już zajmować się problemami babć i dziadków, chciałam bardziej eleganckiego życia na codzień, w którym będę się otaczała ładnymi rzeczami i młodością, a nie myślała o tym, że jak przestanę nosić stanik, to biust wyląduje mi w spodniach, albo że od palenia trawki i tańca nie dostanę Alzheimera.
Chciałam pracować W BIURZE! :))))) (o losie...:P)
Sukienka Edressy
No comments:
Post a Comment